Sesje RPG w Świecie Pokemon

Radagast

-30 poke$ - odpowiedziała kelnerka -więc zamawiasz to? - zapytała spoglądając na Ciebie.

Kaleb

- Poproszę - odpowiedziałem krótko i usiadłem przy stoliku pod oknem, jeżeli takowy jest i jest czysty i wolny.

Radagast

Usiadłeś przy owym stoliku, po chwili " Twoja" kelnerka przyniosła Ci to co zamawiałeś.
-Coś jeszcze?- zapytała uśmiechając się do Ciebie.

Kaleb

- Zaproponujesz mi coś? - zapytałem uśmiechając się zwodniczo ^^.

Radagast

Kelnerka uśmiechneła się.
-Zależy co masz na myśli...
-Lena!!! Choć tu szybko!!-rozległ się gruby, męski głos z kuchni.
-Przepraszam zaraz wracam-odpowiedziała i poszła do kuchni.

Kaleb

- Ja sobie tu poczekam - rzekłem biorąc się za jedzenie.

Radagast

Usłyszałeś jakieś krzyki z zaplecza, Lena wróciła do Ciebie ze smutną miną.
-Tak więc coś jeszcze?- zapytała.

Kaleb

- Co się stało? - zapytałem, aż wstając.

Radagast

-Ten piepszony gróbas wywalił mnie z roboty za to, że jakaś tam rozkapryszona baba powiedziała, że jej podałam nieświerze jedzenie.-powiedziała i zalała się łzami.

Kaleb

- Zaprowadź mnie do niego - rzekłem stanowczo, jak bohater ^^.

Radagast

-Tam jest, przy beczce z piwem.- powiedziała wycierając oczy chusteczką.

Kaleb

- Chodź - rzekłem i poszedłem do faceta razem z nią.
- Dlaczego Pan ją zwolnił? Chyba za to, czy jedzenie jest świeże, odpowiadają kucharze, prawda?! - mówiłem, starając się, aby było to perswazyjne.

Radagast

-Spadaj gówniarzu bo zawołam ochronę, a ona mogła sprwdzić co podaje.-odpowiedział gróbas.

Kaleb

- Słucham? Po pierwsze, mogę przytoczyć Panu dokładnie paragraf, który mówi, że ma Pan prawa wyzywać klienta. Po drugie, ona nie ma obowiązku sprawdzić co podaję, a to udowodni Panu 42 Paragraf 2 Rozdziału I Tomu Kodeksu Kelnerstwa. Więc jeżeli nie chce Pan mieć problemów z sądem, do którego podanie mogę złożyć zarówno ja, jak i ta Pani, lepiej niech jej Pan nie wyrzuca. Tym bardziej, że według jednego z Paragrafów Kodeksu Pracy, nie ma Pan prawa tego zrobić, bez udokumentowanego wymówienia. A więc? - zapytał.

Radagast

-Odejć młodzieńcze bo na prawdę wyprowadzi Cię z tąd ochrona, a co do tej Pani to niech zgłosi się jutro po wymówienie.- Odpowiedział spokojnie facet-I jeszcze jedno, ty mnie tu paragrafami nie strasz bo nic mi zażucić, a ja Tobie mogę niezłą karę załatwić.-dodał.
-Choć my z tąd odpowiedziała Lena ciągnąc Cię za ręke.