Sesje RPG w Świecie Pokemon

Kaleb

Policja przywiozła Ar'a, zamknęła w celi, pozbawiła wszytkiego co miał, nawet tego co schował itp. itd. i zamknąli w celi z tabliczką na kratach, której treść to "Izolatka!", po chwili ktoś dopisał Twoje imię, nazwisko, rok urodzenia i grube litery "Dożywocie".

Ar

Lol

dożywocie za nic Very Happy

Ar wspina sięna kraty, przeskakuje na druga stronę, bo przecież dach budynku spłonał od płomienia Cyndaquila. Obezwładnia zaskoczonego strażnika, zabiera swoje rzeczy i ucieka.

<gra Ar'a>

Kaleb

Nie udało Ci się.

Ar

Za późno już to zrobiłem

Radagast

Kaleb przybywa do Służb Ratowniczych w sam,ochodzoe strazackim.
- No wysiadaj podpalaczu!- mówi do Ciebie strażak i otwiera drzwi samochodu.

Kaleb

- Nie jestem podpalaczem - rzekę, ociągając się z wyjściem z pojazdu.

Radagast

- Szybko nie amamy czasu - powiedział i wyciągnoł Cię siłą z samochodu. Następnie zaprowadził do wnętrza budynku. Kierowaliście się już Ci znanym korytarzem, aż w końcu dotarliście przed gabinet komendanta. Strażak posadził Cię na krzesle i podszedł do sekretarki coś załatwaić.

Kaleb

- Czekam na pytania - rzekłem.

Radagast

Strażak popatrzył na Ciebie zdziwiony po czym wprowadził
Cię do gabinetu komendanta.
- Oto nasz podpalacz panie komendancie, to on ciężko ranił naszych strażaków używając na nich ataków roślinnych pokemonów, a teraz ogień go optoczył i nie miał wyjścia, nie mógł uciec- powiedział strażak.
- Czy zgadzasz się z przedstawionymi Ci zażutami? - zapytał Cię komendant.

Kaleb

Omal nie zadławiłem się, kiedy usłyszałem o atakach.
- Słucham?! Ja nawet nie mam roślinnego Pokemona! A co do płomieni, było to czystym przypadkiem - chciałem się po prostu przejść z Rapidashem, lecz trawy zaszły ogniem od jego grzywy.

Radagast

- Hmm pokemony zawsze można zmienić- powiedział komendant.- Dobrze piszemy protokół, wszystko co powiesz ma być prawdą, bo jeszcze bardziej się wkopiesz.- dodał i wyciągnoł maszyną do pisania, założył do niej kartke.
- imię, nazwisko, Wiek.- powiedział kładąc palce na klawiaturze maszyny.

Kaleb

- Szesnastoletni Kaleb Shadow.

Radagast

- Dobrze- powiedział wystukując Twoje dane na maszynie.
- Co robiłeś na łące, która staneła w płomieniach i jak to wyjaśnisz, i czy masz na to jakiś dowód lub światków? -zadał ci kolejne pytanie komendant.

Kaleb

- Na łące szukałem Turtwiga, gdyż jestem trenerem. Łąka stanęła w płomieniach, ponieważ grzywa Rapidasha ją podpaliła. Nie mam dowodu, ni świadków.

Radagast

- Więc przyznajesz się do podpalenia? - zapytał komendant wystukując Twoje słowa na maszynie.